- John Richard
- 0
- 727
- 13
Najnowsze i najbardziej oburzające dzieło Lamborghini zostało stworzone w jednym celu, a mianowicie, aby zadowolić kierowcę. W rezultacie nie ma miejsca dla nikogo poza szczęśliwym człowiekiem trzymającym w rękach kierownicę.
Nazywany Egoista (co w tłumaczeniu oznacza „samolubny”), nazwa mówi wszystko, ze szczególnym uwzględnieniem indywidualnego właściciela. Z jednym miejscem siedzącym, czerpie inspirację z myśliwców, z kokpitem otwieranym u góry i wyświetlaczem head-up dominującym w widoku z przodu.
Odsłonięty wczoraj wieczorem podczas ceremonii zakończenia obchodów 50. rocznicy Lamborghini, dyrektor generalny firmy Stephen Winkelmann wypuścił dzikie stworzenie na scenę przed zgromadzeniem właścicieli i lojalistów marki.
ZOBACZ TEŻ: Lamborghini Urus SUV zatwierdzony do produkcji
Podobno oparty na podwoziu Gallardo jest napędzany 5,2-litrowym silnikiem V10, który w niektórych modelach osiąga nawet 570 KM.
Stworzenie szefa projektowego Grupy VW Waltera de Silvy nie jest jeszcze jasne, czy Egoista jest po prostu koncepcją stylistyczną, czy następną z serii produktów do produkcji małoseryjnej dla osób poszukujących naprawdę wyjątkowej maszyny.