TGIF [R-S] Dlaczego kupiłem Scion FR-S

  • John Lang
  • 0
  • 2654
  • 448

Witamy w pierwszej odsłonie nowej piątkowej funkcji w AutoGuide: TGI FR-S. Koncentrując się na nowym samochodzie sportowym Sciona, nie jest to przegląd ani spojrzenie zza kulis, jak powstała Toyota z tylnym napędem; jest to raczej relacja z pierwszej ręki dziennikarza motoryzacyjnego o zakupie FR-S, od decyzji, przez dostawę, po życie z być może najbardziej hucznym samochodem sportowym naszych czasów.

Scion FR-S, Toyota GT 86, czy Subaru BRZ to samochód, o którym myśli prawie każdy entuzjasta motoryzacji. Zamiast o tym pomyśleć, a nawet o tym porozmawiać, postanowiłem codziennie jeździć jednym samochodem, odkładając ciężko zarobioną gotówkę i parkując na moim podjeździe samochód sportowy, który powraca do podstaw..

DECYZJE, DECYZJE

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nie była to łatwa decyzja. Wskakiwałem od kupowania używanego samochodu do kupowania nowego. Pomyślałem, że chcę praktycznego sedana, a nie lekkiego i niskiego sportowego coupe. Jeśli chodzi o wydajność, zastanawiałem się, czy wolałbym czterocylindrowy turbodoładowany zamiast dziwacznej płaskiej czwórki znalezionej w Scion.

Jak powiedziałem, nie było to łatwe. Moim pierwszym wyborem do nowego samochodu był Hyundai Veloster. To było stylowe w geekowy sposób. Ma mnóstwo opakowań, takich jak nawigacja, kamera cofania, potężny system dźwiękowy, a dzięki trzecim drzwiom ma nawet praktyczny element.

Jednak to po prostu nie łaskotało mnie we właściwy sposób. W jego silniku brakowało znacznej ilości wszystkiego, a jego jazda była niewygodnie twarda i chwiejna. Mój umysł podpowiadał mi, żebym czekał na pojawienie się modelu Turbo tego lata, ale moje serce błądziło.

PIERWSZE WIDOK: 2009 TOKYO AUTO SALON

FR-S zasiał ziarno w moim umyśle lata temu, kiedy byłem studentem i kiedy wciąż marzyłem o zostaniu dziennikarzem motoryzacyjnym. Pamiętam plotki o tym, co wtedy nazywano „Toyobaru”, w odniesieniu do wspólnego dziedzictwa Subaru i Toyoty. Następnie na Tokyo Auto Salon w 2009 roku zaprezentowano samochód koncepcyjny FT. A potem lata czekania, z kolejnymi zaktualizowanymi koncepcjami ujawnianymi co kilka miesięcy, jeszcze bardziej odkrywając jego uroki przed światem.

Koncepcje te charakteryzowały się ostro rzeźbionymi reflektorami i stylowym wnętrzem, które wyglądało jak motoryzacyjna wersja Missing Link Darwina, gdzie prosta kreska próbowała ewoluować w styl statku kosmicznego..

Gotowy produkt po odsłonięciu w formie produkcyjnej ożywił ten wizerunek. Nie był tak szalony jak koncepcje, ale nadrobił to w jeden kluczowy sposób: ceny. Pasowało do ceny, musiałem przynajmniej przetestować go.

Teraz zatrudniony jako dziennikarz motoryzacyjny, nie musiałem czekać na wycieczkę z opiekunem po okolicy przez mojego lokalnego dealera i znalazłem się w FR-S w sobotę rano na dużym torze autocrossowym. Zrujnowało to resztę moich poszukiwań. Zmieniło to moje spojrzenie na to, czym mógłby być niedrogi samochód sportowy. To nie był duży, tandetny Mustang ani Camaro, to było coś innego. Tak, był zwinny, lekki i zabawny, ale to była też lekcja.

ZDOBYTA WIEDZA

Widzisz, chociaż jestem entuzjastą, nie nazwałbym siebie tradycyjnym. Uwielbiam samochody, szanuję je i czerpię radość z uczenia się coraz więcej o branży. Ale nigdy też nie posiadałem samochodu, który byłby wart mojej pasji.

Przed FR-S jeździłem Mercedesem-Benzem z 2002 roku. Jasne, z pozoru brzmi wspaniale, kto nie chciałby wygodnego sportowego sedana z napędem na tylne koła i płynnym V6? Ale po przejechaniu 150000 kilometrów Klasa C nie była tym, czym była kiedyś. Jego skórzane wnętrze uległo zniszczeniu, a z paneli nadwozia zaczęła wyrastać rdza. To niekończące się problemy z zawieszeniem i problemy z elektrycznością, które niosły mnie w sposób, który powstrzymałby większość ludzi od ponownego rozważenia Mercedesa.

Widząc, jak teraz jedzie, przyznaję, że kocham ten samochód, ale gdy targałem się o jego wartość w zamian, poczułem, że nauczyłem się lekcji od starego niemieckiego i nadszedł czas, aby przejść dalej.

NOWY KIERUNEK AUTOMOTIVE

FR-S to dziura w mojej wiedzy motoryzacyjnej. Nigdy nie miałem samochodu sportowego. Właściwie nigdy nie posiadałem pojazdu z manualną skrzynią biegów. Nie mam stóp i nie wiem, jak wytrzymać dryf. Byłem przyzwyczajony do rozpieszczania, kierowania samochodem za mnie, dorastając w erze kontroli trakcji i stabilności.

Pod wieloma względami mój powód, dla którego chcę FR-S, ma więcej wspólnego z moimi ambicjami i celami. Chcę się nauczyć, jak być lepszym kierowcą i wszystko, co przeczytałem, zanim usiadłem za kierownicą, wspomniało, że FR-S nagradza dobrych kierowców i wymaga umiejętności, aby nim naprawdę jeździć. Więc kupiłem to tak, jakbyś zatrudnił korepetytora. To nie jest zaawansowany technicznie samochód sportowy i nie zrobi za mnie pracy domowej, a raczej pomoże mi się uczyć.

Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego kupiłem FR-S. Został opracowany w ramach wyjątkowej współpracy z Subaru i z odnowionym entuzjazmem dla samochodów wyczynowych w nowej Toyocie, która przekształca się z marki, która definiuje się w oparciu o niezawodne beżowe urządzenia, w taką, która dba o entuzjastów. Punktem zwrotnym dla tej firmy jest samochód, który przeciwstawia się trendom high-tech, powraca do podstaw radości z jazdy i prawie na pewno zostanie zapamiętany jako przełomowy moment w historii motoryzacji..

Za dziesięciolecia, kiedy ludzie będą mówić o FR-S, będę mógł powiedzieć: miałem jeden z nich.

Jesteś właścicielem FR-S lub myślisz o zostaniu nim? Dołącz do naszego forum FR-S na FR-SForum.com

Sprawdź ponownie w następny piątek, kiedy redaktor AutoGuide Features, Sami Haj-Assaad, odbierze dostawę swojego Scion FR-S.

Zainteresowany? Koniecznie sprawdź część drugą i trzecią, aby zapoznać się z historią Sami FR-S.




Jeszcze bez komentarzy

Powiemy Ci wszystko o nowych i używanych samochodach, a także o częściach i akcesoriach do nich
Recenzje nowych i używanych samochodów, ceny, dane techniczne, filmy. Pomożemy Ci znaleźć ubezpieczenie samochodu, nowe kredyty samochodowe i wyceny dealerów