- Joshua Weaver
- 0
- 1271
- 160
Organ zarządzający Formuły 1 planuje ponowne rozważenie Grand Prix Bahrajnu 2011 i oddanie głosu wszystkim zespołom, po tym, jak jego były prezydent i jeden z jego najlepszych kierowców wezwał F1 do odwołania imprezy wśród ciągłych niepokojów.
„Z obecnego stanu rzeczy nie mamy pojęcia, co się wydarzy” - powiedział Bernie Ecclestone, główny stażysta korporacyjnej maszyny FIA. Bahrajn ma zapłacić 40 milionów dolarów FIA za organizację wyścigu, ale Ecclestone twierdzi, że nie chodzi o pieniądze. „To, czy wyścig jest bezpieczny i dobry, to jest problem. Możemy to zmienić do 30 października poprzez głosowanie faksem, jeśli to konieczne. Można to zrobić i to szybko ”.
Czy zajęło więc Mosleyowi pogadanie w sprawie Bahrajnu, aby FIA podjęła działania, czy też było to nieuniknione przez cały czas? Cóż, szef FIA Dark Helmet Bernie Ecclestone jest jego kumplem, a obaj trzymali się razem przez czasy biczów i łańcuchów grubych i cienkich, a Mosley broni tej nowej pozycji przed Ecclestone.
„Nie sądzę, by istniała najmniejsza szansa, że Grand Prix rzeczywiście się wydarzy” - powiedział w wywiadzie dla radia BBC. „Poza wszystkim innym nie można zmienić kalendarza w sposób proponowany bez jednomyślnej zgody zespołów”.
Bahrajn wciąż zmaga się z politycznymi zawirowaniami od niedawna, a policja masowo aresztuje protestujących. Głosowanie za odwołaniem wyścigu w Bahrajnie, obecnie zaplanowanego na 30 października, wymagałoby jednomyślnej decyzji wszystkich drużyn.